Właśnie wróciłam z wojaży po Polsce – było wspaniale, już dawno nie miałam tak udanego urlopu. Zrobiliśmy samochodem ponad 2400 km w przeciągu dwóch tygodni, ja cały czas prowadziłam, ale w żadnym momencie nie odczułam pośpiechu ani presji, więc komfortowo. Robiliśmy po 250 – 300 km dziennie, z czterema dwudniowymi postojami na południu Polski u rodziny i przyjaciół, i było fantastycznie!
Chyba po Tacie, który miał trochę cygańską naturę (chociaż nie wiadomo skąd), często napadała mnie chęć ruszenia „w Polskę”, tak wsiąść w samochód i jechać bezcelowo, byle daleko, ale z różnych powodów nie było mi dane spełnić tej zachcianki aż do tej właśnie wycieczki.
Ostatnim razem pokonywałam taką długą trasę przez Polskę 21 lat temu, podczas wyprawy z Mamą, siostrą i mężem do Austrii. Od tego czasu zmieniło się wiele: po pierwsze, drogi zrobiły się dużo bardziej przejezdne; po drugie, wsie wypiękniały – wzdłuż głównych dróg, i tych czerwonych i tych żółtych na mapie, wszystkie domy są wyremontowane, pomalowane i otoczone zadbanymi ogródkami; po trzecie, narosło pełno hoteli, zajazdów, itp., gdzie można się zatrzymać na noc czy na obiad i dobrze zjeść i wypić. Jednak jedno się nie zmieniło: nadal wzdłuż szos napotyka się pijaczków bożych, takich co to mają problemy z trzymaniem kursu. Również napotyka się panienki pracujące, ale to już chyba nowszy wynalazek.
Nie jestem całkiem pewna, czy to „wypięknienie” wsi nie zaszkodziło specyficznemu polskiemu klimatowi: kury już nie przebiegają szosy na widok zbliżającego się samochodu, bo ich po prostu nie ma, albo są ukryte za domem; starcy już nie siedzą na ławkach przed domami, obserwując przesuwające się przed ich oczami życie; wiejskie dzieciaki już nie gonią każdego samochodu, śmiejąc się i klaszcząc w ręce.
Konstatuję, że Polska się bardzo zmieniła. Podróż dostarczyła mi wiele wrażeń i na pewno jeszcze o nich napiszę, ale na dziś starczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wizyta
Dzisiaj na rogu mojej ulicy pojawił się Pan Premier, aby złożyć bukiet kwiatów pod tablicą upamiętniającą "Profesora Lecha Kaczyńskie...
-
Malta jest, z różnych względów, bardzo ciekawym państwem. Po pierwsze, położona jest na archipelagu wysepek, z których tylko Malta, Gozo i...
-
Uwielbiam jeść i zresztą gotować też, ale tak się składa, że co najmniej raz na tydzień jadam w restauracji. W Sopocie jest ich zastraszają...
-
Kilka dni temu minął miesiąc od nastania Kropki. Ciekawe, co z tego wyrośnie. Na razie ostre włosy na pysku coraz bardziej się stroszą, ale...
Fajnie, że wróciłaś cała i zdrowa. Mam nadzieję, ze wrzucisz jakieś zdjęcia ze swojej podróży. :) Napisz, gdzie byłaś, co widziałaś, gdzie warto wyruszyć. :)
OdpowiedzUsuńWitam, będę pisać i wrzucać, ale na razie nadrabiam zaległości w pracy, w domu i u Mamy.
OdpowiedzUsuńOj, u mnie też ciężko z czasem, pracy różnej, różniastej mi się narobiło. I wyjazd do Szwajcarii w tym tygodniu mnie czeka. :) Teraz kolej na moje wojaże :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie fantastycznie! Czekam na zainspirowane wycieczką wpisy.
OdpowiedzUsuń