Dzwoni mój stacjonarny telefon, który charakteryzuje się tym, że przychodzą nań jedynie rzadkie telefony of moich dwóch sąsiadek oraz dużo niechcianych zaproszeń na bezpłatne badania diagnostyczne, wypasione spotkania „wybrednych” konsumentów i inne podobne okazje nie do przepuszczenia.
Odbieram i słyszę: Ciocia?
Ja: Kto mówi?
Kobieta: No, nie poznaje Ciocia? To ja. (i tak dobrze, że nie uznała mnie za mężczyznę z powodu mojego niskiego głosu, na co się łapie wielu z tych dzwoniących)
Ja: Przepraszam, ale nie poznaję.
Kobieta: Dla ułatwienia dodam, że nie z (nazwa mojego miasta). No niech sobie Ciocia przypomni gdzie ma rodzinę? No gdzie?
Ja, podejrzewając próbę wyciągnięcia informacji w celu kontynuowania oszustwa: Nie wiem, proszę się przedstawić.
Kobieta na to rozłącza się.
Podejrzewam, że to był dość nieudolny wariant oszustwa „na wnuka”. Gdybym wyjawiła, że mam rodzinę w X, Y i Z, to kobieta podpisałaby się pod jednym z tych miejsc i dalej działałaby w celu wyciągnięcia ode mnie kasy. Scenariusz pewnie byłby typowy: jestem w wielkiej potrzebie, ale sama nie mogę po forsę przyjechać z jakiegoś ważnego i przekonywującego powodu, więc poślę kolegę. Ja, wzruszona do głębi jej trudną sytuacją, miałabym popędzić do banku i wyjąć wszystkie moje oszczędności w gotówce, żeby przekazać je koledze dla uratowania mojej krewnej.
Niestety, takie oszustwa odbywają się od lat i wiele starszych osób pada ich ofiarą. Na szczęście ja jeszcze jestem w miarę przytomna, ale kto wie, jak zareagowałabym, gdybym była 20 lat starsza.
Dziwi mnie, że przy dostępnej technologii takich oszustów nie da się wyśledzić po numerze telefonu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wizyta
Dzisiaj na rogu mojej ulicy pojawił się Pan Premier, aby złożyć bukiet kwiatów pod tablicą upamiętniającą "Profesora Lecha Kaczyńskie...
-
Malta jest, z różnych względów, bardzo ciekawym państwem. Po pierwsze, położona jest na archipelagu wysepek, z których tylko Malta, Gozo i...
-
Uwielbiam jeść i zresztą gotować też, ale tak się składa, że co najmniej raz na tydzień jadam w restauracji. W Sopocie jest ich zastraszają...
-
Kilka dni temu minął miesiąc od nastania Kropki. Ciekawe, co z tego wyrośnie. Na razie ostre włosy na pysku coraz bardziej się stroszą, ale...
Mnie zawsze zastanawia, jakim trzeba być gadem (przepraszam gady), żeby tak oszukiwać starszych ludzi. A uczy się nas od dziecka: słabszym się pomaga! Nóż mi się w kieszeni otwiera, jak słucham o takich sprawach.
OdpowiedzUsuńA co z tymi, którzy dzwonią, żeby cię powiadomić, że wygrałaś jakąś wspaniałą nagrodę, albo że specjalnie właśnie ciebie zapraszają na bezpłatne badania lub na jakąś wypasioną imprezę w hotelu? Może to nie całkiem oszustwa, ale zdecydowanie naciąganie naiwnych.
OdpowiedzUsuńPrawda.
OdpowiedzUsuńGratuluję rozwagi.
OdpowiedzUsuńMój e-mail codzienne atakują informacje zawirusowane. A to faktura, a to wezwanie a to prośba o druk. Aż dość się robi. Że nie ma na to sposobu. Nie podoba mi się ten znak czasów
Pozdrawiam
Na nasz biurowy e-mail ostatnio przychodzą maile z załącznikami, upomnienia o jakichś niezapłaconych fakturach od nieznanych nam firm czy osób. Pewnie te załączniki zawierają jakieś paskudne robactwo. i
OdpowiedzUsuń