Jest on niewątpliwie moim najbardziej umiłowanym poetą. Został mi wpojony przez rodziców we wczesnym dzieciństwie przez swoje cudowne wiersze dla dzieci i pozostał ze mną na zawsze. Pamiętam, że na jakimś konkursie recytatorskim w szkole podstawowej deklamowałam z wielkim przejęciem „Motyle” z „Kwiatów polskich”, i że wraz z siostrą z uciechą czytywałam historię Piotra Płaksina, gdzieś w mordobijskim powiecie, co to nie umiał grać na klarnecie. Później odkrywałam go na nowo w piosenkach słynnych polskich wykonawców, takich jak Ewa Demarczyk czy Czesław Niemen, i zawsze był ze mną.
Mieliśmy w domu , nie wiem jakim cudem, bo w tamtych czasach o książki było trudno, oprawione w płótno cztery tomy jego dzieł, i wyprowadzając się na obczyznę w 1973 roku zabrałam dwa z nich, ku pokrzepieniu ducha, a dwa zostały u Mamy.
Studiując filologię angielską wiele lat temu przerabiałam literaturę anglojęzyczną od jej początków do połowy 20-go wieku, od Beowulfa przez Chaucera do T.S.Elliota i Ezry Pounda, a kilka lat po studiach byłam też na audiencji współczesnego angielskiego poety nazwiskiem McGough (był doskonały!), ale nigdy żaden z nich nie przemówił do mnie tak jak Tuwim. Znowu ostatnio zaczęłam go czytać i czerpię z tego samo dobro.
Nota bene, jego siostra, Irena Tuwim, też była niesamowicie utalentowana: jej tłumaczenie A.A.Milne’a jest tak doskonałe jak oryginał, co jestem w stanie ocenić, ponieważ oba języki znam bardzo dobrze i obie wersje czytałam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Wizyta
Dzisiaj na rogu mojej ulicy pojawił się Pan Premier, aby złożyć bukiet kwiatów pod tablicą upamiętniającą "Profesora Lecha Kaczyńskie...
-
Malta jest, z różnych względów, bardzo ciekawym państwem. Po pierwsze, położona jest na archipelagu wysepek, z których tylko Malta, Gozo i...
-
Uwielbiam jeść i zresztą gotować też, ale tak się składa, że co najmniej raz na tydzień jadam w restauracji. W Sopocie jest ich zastraszają...
-
Kilka dni temu minął miesiąc od nastania Kropki. Ciekawe, co z tego wyrośnie. Na razie ostre włosy na pysku coraz bardziej się stroszą, ale...
Tuwim większości pewnie kojarzy się z wierszami dla dzieci. Ostatnio w radio recytowano "Lokomotywę" po włosku i stwierdzam, że po polsku brzmi duuużo lepiej.
OdpowiedzUsuńA co do innych wierszy Tuwima, znam, cenię i czasami wracam. :)
Chyba masz rację, ale ci co tylko znają wiersze dla dzieci dużo tracą.
OdpowiedzUsuńA przesmieszna ksiazka Tuwima i Slonimskiego "W oparach absurdu"? Majstersztyk dowcipu i inteligencji!
OdpowiedzUsuńTego akurat nie znam, muszę sprawdzić!
OdpowiedzUsuńNp. liczby w porzadku alfabetycznym: cztery, czternascie, czterdziesci itd. Cala ich ksiazka jest w podobnym klimacie, widac, ze sie swietnie przy jej pisaniu bawili.
OdpowiedzUsuń