wtorek, 9 lipca 2013

Pieskie życie

Taka scenka:

Właśnie podałam psom śniadanie i siedzę sobie na kibelku, jak co rano,  tym razem w wiejskim miejscu zamieszkania.  Drzwi otwarte, bo po co się zamykać przed psami.

I obserwuję taką scenkę:  pies, jak zwykle, zjadł szybciej i teraz czyha na jedzenie suki, ale musi czekać, aż ona odejdzie od miski.  Ona je powoli; wypadły jej z miski dwa krokieciki, jeden pod lewą przednią łapę, a drugi po prawą tylną.   On w niesamowitym napięciu krokieciki obserwuje, ale nie śmie ich porwać, bo ona może go za to pogryźć, więc czeka.  Stoi tuż za nią, obwąchuje jej grzbiet, ale udaje, że krokiecików wcale nie zauważył.

Ojej, odkryła krokiecik pod lewą przednią łapą i skonsumowała! No to przepadł, ale jeszcze jest szansa na ten drugi, więc warto wytrwać na posterunku.  Tak, opłaciło się!  Odeszła i zostawiła, marzenie spełnione i krokiecik połknięty!

Pieske życie.

3 komentarze:

  1. Ciekawe masz widoki z kibelka. Ha, ha :) Uśmiałam się na dzień dobry :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe widoki, ja też się pośmiałam! Mam jedno labradorka i wiem, że trochę mu smutno, samemu, facetowi, ale ma jedną sukę - owczarka pod płotem i bardzo często pod tym płotem wysiaduje. Nieśmiało zaproszę do siebie, choć mam... prawie 18 lat mam nadzieję, ze mój wiek mnie nie zdyskwalifikuje ;) http://bykoralik.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam, Koraliku, chętnie do Ciebie zajrzę.

    OdpowiedzUsuń

Adres emailowy nie będzie wyświetlany.

Wizyta

Dzisiaj na rogu mojej ulicy pojawił się Pan Premier, aby złożyć bukiet kwiatów pod tablicą upamiętniającą "Profesora Lecha Kaczyńskie...