wtorek, 19 lutego 2013

Tajemnica osamotnionej skarpetki

Są na świecie zjawiska, których nikt pojąć, ani tym bardziej, wytłumaczyć nie potrafi, i które mogą na zawsze pozostać niewyjaśnione.  Do takich należy  zjawisko znikających skarpetek.

Jak wiadomo, skarpetki przychodzą na świat (albo przynajmniej do sklepów) parami, jako bliźnięta, nie syjamskie oczywiście, bo to by raczej utrudniało życie ich właścicielom, ale  jednak nierozłączne pary.  A potem, w pewnym momencie, najczęściej  przy rozwieszaniu lub składaniu prania nagle znajduje się  jakąś samotną skarpetkę.  Mimo, że jest to zjawisko dość pospolite i rzadko która para kończy żywot wspólnie na śmietniku, to jest ono zupełnie niezrozumiałe, no bo, na chłopski rozum,  co mogło się stać z tą drugą?  Jestem przekonana, że jak coś się da znaleźć w domu, to ja to wcześniej czy później znajdę, ale ponieważ nigdy nie udało mi się odnaleźć żadnej z wielu zaginionych skarpetek, jestem zmuszona wywnioskować, że ich nie ma, że przechodzą w niebyt albo w jakiś niewyobrażalny sposób zmieniają miejsce zamieszkania, tak, jak to czasem robią koty.

Co się dzieje ze skarpetkami, króre nagle znikają?  Podejdźmy do badania problemu systematycznie, od skutku poprzez okoliczności do rozpatrywania możliwch jego przyczyn.  Skoro takie zaginięcie skarpetki najczęściej odkrywa się po praniu, to właśnie praniem należy się zająć na początek.  W praniu biorą udział woda, środki chemiczne i pralka.  Możemy z punktu wykluczyć wodę, jako że w innych sytuacjach nie są znane przypadki, żeby powodowała zaniknięcie sztuki tekstyliów.  Przyczyną nie mogą też być środki piorące, bo te nie są znane z właściwości rozpuszczania tkanin, a nawet jeżeli miałyby jakić składnik o wybiórczym działaniu  na włókno, z krórego zrobiona była nasza para skarpetek, to musiałyby rozpuścić obie skarpetki, nie jedną.  Wobec tego podejrzenie musi paść na pralkę, która mogłaby posiadać, w jakimś mało widocznym miejscu, tajemne urządzenie do wciągania tkanin, o przepustowości ograniczonej do jednej małej sztuki na pranie.  Mogłaby, ale wątpię, ponieważ zamontowanie takiego urządzenia zwiększyłoby koszt produkcji pralki, a co za tym idzie, jej cenę i konkurencyjność na rynku, a w celach reklamowych też by nie było atutem czy tzw. „unique selling point”, bo kto by świadomie taką pralkę kupił.  Nie przypuszczam też, żeby taka pojedyncza skarpetka po prostu wypadała na podłogę w drodze między koszem na brudną bieliznę a pralką albo między pralką a stojakiem do suszenia prania, bo przecież człowiek by się o nią potknął w drodze powrotnej.  Wobec tego dochodzę do wniosku, że nie w praniu leży przyczyna.

Inna możliwość to to, że może taka skarpetka utyka w nogawce spodni przy ich zdejmowaniu.  Jeżeli człowiek się rozbiera w pośpiechu lub po wypiciu pewnej ilości alkoholu, to może tego faktu od razu nie zauważyć, no ale przecież przy następnym wkładaniu spodni sprawa wyszłaby na jaw, więc to też nie może być przyczyną.

Mało prawdopodobne wydają się również scenariusze zniknięć w czasie używania, bo wykrycie tego faktu byłoby najpewniej natychmiastowe, więc może taka skarpetka, po zdjęciu z nogi na noc, nagle doznaje „wieczornej palmy” jak kot i decyduje się odejść w siną dal?  Jeżeli tak, to robi wielkie świństwo tej drugiej, bo skazuje ją na śmierć (chyba, że ktoś ma kilka par identycznych skarpetek).  A poza tym, dokąd się udaje i w jaki sposób?   Wkracza tu też kwestia, w jaki sposób przemiot martwy mógłby  się samoczynnie ożywić, no ale może to by się dało przeskoczyć: długo noszona skarpetka może mieć w sobie więcej biologicznego życia niż niejeden człowiek.

Jedyną wytłumaczalną przyczyną znikania pojedynczych skarpetek jaką znam są psy, które mogą taką skarpetkę, pozostawioną na dywanie koło łóżka, częściowo skonsumować w nocy, ale zawsze  się to wykryje, bo nie zjadają całej.

Jak widać, nic nie wynika z moich dociekań i tajemnica jest nadal tajemcnicą.  A może źle zrobiłam, rzucając się na temat samotnie?  Może trzeba było umieścić pytanie na jakimś forum internetowym?

2 komentarze:

  1. I do tego, jest to zjawisko międzynarodowe... Ogólnoświatowe?

    Kilka par takich samych skarpetek tez nie załatwia sprawy, bo z jakiegoś powodu identyczne skarpetki po jakimś czasie przestają być identyczne...

    OdpowiedzUsuń

Adres emailowy nie będzie wyświetlany.

Wizyta

Dzisiaj na rogu mojej ulicy pojawił się Pan Premier, aby złożyć bukiet kwiatów pod tablicą upamiętniającą "Profesora Lecha Kaczyńskie...